Wnętrze muzeum - zamek w Sanoku; eksponaty muzealne i tata z Emilką na rękach.
17 maja 2024

Magia i wyzwania rodzinnego zwiedzania - Sanok z maluszkiem

Dzień zapowiadał się gorąco, dużo cieplej niż spodziewaliśmy się na początku maja. Wyruszyliśmy na południe, w stronę Bieszczad – nasz ukochany kierunek. W planach: wizyta w sanockim zamku i zwiedzanie we trójkę. Podróż minęła spokojnie, a Emilka przespała całą drogę. Wspomnienie naszej poprzedniej wizyty, zakończonej wymiotowaniem w foteliku, wydawało się odległe. 

Tym razem postanowiliśmy poszukać parkingu bliżej zamku. Udało się - parking pod basenem okazał się dostępny i niemalże pusty. Dodatkowy plus: można było zobaczyć zamek z drugiej strony. Górujący nad Sanem, otoczony zielenią - skromny, choć majestatyczny. Po dotarciu wózeczkiem za bramę, Emilka już nie mogła dłużej wysiedzieć. Zobaczyła figurę magicznego konia i musiała zobaczyć go z bliska!

Zwiedzanie zamku z półtorarocznym dzieckiem? Chcieliśmy się przekonać, czy coś takiego ma rację bytu. Panie w kasach były bardzo uprzejme. Znalazło się miejsce na zostawienie wózka, była też opcja wjechania z nim windą. My zostawiliśmy wózek i pozwoliliśmy Emilce pochodzić między eksponatami. Niektóre z nich wydawały się ją interesować, chociaż na krótko. Za to każdy schodek, szczególnie w części podziemnej, musiał zostać przez nią zdobyty kilkukrotnie...

Na samym końcu wisienka na torcie - twórczość Beksińskiego! Niestety, Emilka zaczynała dokazywać coraz bardziej. Na rączkach było źle, a na ziemi biegała w stronę schodów lub innych miejsc, gdzie można się wspiąć. Nie chcąc irytować innych zwiedzających, opuściliśmy muzeum w trybie przyśpieszonym.

Na zewnątrz zrobiliśmy krótki przystanek na uzupełnienie płynów i zjedzenie naszych "lembasów". Ja wbiegłam jeszcze na wieżę, a później obeszliśmy zamek dookoła, podziwiając widoki. Emilka nie mogła się oprzeć grzebaniu w kamyczkach - szkoda, że nie było takich w muzeum, rodzice mieliby dziecko z głowy.

Opuszczaliśmy zamek z pewnym niedosytem. Zwiedzanie z Emilką musiało zakończyć się zbyt szybko. Następnym razem chyba zostanie z babcią, byśmy mogli bez przeszkód podziwiać Beksińskiego i resztę wystaw. Jednak mimo wszystko, była to niezapomniana przygoda pełna śmiechu i pięknych wspomnień.

Zamek w Sanoku - ukwiecony dziedziniec. Link do pełnego artykułu.

Chcesz dowiedzieć się więcej o samym zamku?

W osobnym artykule zamieściliśmy historię i ciekawostki związane z sanockim zamkiem. Zajrzyj, jeśli uwielbiasz dawne dzieje!

Staramy przedstawiać się informacje w prosty i obrazowy sposób, żeby nie zanudzić nawet najmłodszych fanów zamków:)

Historia i ciekawostki związne z zamkiem

Więcej podróżniczych wrażeń i inspiracji 👇

Nasza wizyta w Dobczycach zaczęła się od zakwaterowania w przytulnym hotelu. Pogoda dopisywała – letnie ciepełko i delikatne chmury na niebie stworzyły idealne warunki na eksplorację. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy
Do Przecławia dotarliśmy w samo południe, w doskonałych nastrojach. Pogoda dopisywała – słońce delikatnie ogrzewało, a lekki wiatr dodawał orzeźwienia. Idealny dzień na zwiedzanie! Parking przy wjeździe do parku był
Kilka lat temu odkryliśmy uroki Muszyny i ruin tamtejszego zamku. Niedawno wróciliśmy do tego miejsca, aby uczcić pierwsze urodziny naszej córeczki Emilki. Pociechą była nie tylko wspaniała pogoda, ale i

Copyright © 2025 | Wykonanie PowRope [Dominika Powroźnik]

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

zdobywcyzamkow@gmail.com

725 538 846

Kontakt

Skontaktuj się z nami w razie pytań, sugestii, problemów lub po prostu po to, aby podzielić się swoją pasją do zamków. Czekamy na Twoją wiadomość! :)