Poranek obudził nas mglisty i wilgotny, co było do przewidzenia - nocowaliśmy przy stawie. Spakowaliśmy się i wyruszyliśmy na poszukiwanie zamków. Okolica była piękna - przedsionek Bieszczadów, Załuż. Poprzedniego wieczoru zwiedziliśmy ruiny miejscowego klasztoru obronnego - polecamy, jeśli będziecie w okolicy!
Pierwszy na naszej trasie był zamek Sobień, na górze o tej samej nazwie, w rezerwacie "Góra Sobień", w miejscowości - tego się nie spodziewacie - Manasterzec. Byliśmy tutaj wiele lat wcześniej, ale pamięć nie zachowała zbyt wielu szczegółów. Tym razem wyprawa była z małym dzieckiem, więc przygotowania były bardziej wymagające.
Zajechaliśmy na wygodny parking, skąd prowadziła ścieżka przyrodnicza do ruin zamku. Spakowaliśmy wodę i przekąski, zaczęliśmy iść... a tu już schody prowadzące do ruin! Wiedzieliśmy, że trasa jest dość krótka, ale spodziewaliśmy się dłuższego spaceru :P
Tablica informacyjna była krótkim przystankiem przed pokonaniem schodów. Emilka dzielnie chciała iść sama (no, za rączkę), ale cóż - nie byliśmy tu sami! Resztę stopni pokonała na rękach taty bez większych protestów. Schody prowadziły do resztki wieży bramnej, majestatycznie zrośniętej z roślinnością. Widać już było pozostałą część ruin, a po przejściu kilku kroków zaczął otwierać się wspaniały widok. Dolina Sanu i dzika roślinność sprawiały wrażenie, że czas zatrzymał się w tym miejscu! Średniowieczny strażnik na murach mógł widzieć tutaj coś podobnego.
Taras widokowy pośród ruin był świetny, chociaż szkoda, że z samego zamku nie zostało zbyt wiele. Teren dookoła ruin był zbyt trudny, aby dokładnie obejść resztki warowni z małym dzieckiem. Belki na tarasie widokowym też wydawały nam się zbyt szeroko rozstawione, żeby bez strachu puścić maluszka wolno. Niezmącony spokój natury? Nie do końca - kilka grupek turystów też wybrało ten poranek na spacer i drugie śniadanie wśród natury i historii. I to w najróżniejszych grupach wiekowych: nie zabrakło rodzin z dziećmi, emerytów i zakochanej pary.
Mimo kilku niedogodności, warto było odwiedzić ten zamek - choćby dla samego widoku na dolinę Sanu. Ruiny, choć skromne, przeniosły nas w czasie, a przyroda wokół dodała magii temu miejscu. Polecamy każdemu, kto szuka urokliwego zakątka na mapie Bieszczadów!
Chcesz dowiedzieć się więcej o samym zamku?
W osobnym artykule zamieściliśmy historię i ciekawostki związane z zamkiem. Zajrzyj, jeśli uwielbiasz dawne dzieje!
Staramy przedstawiać się informacje w prosty i obrazowy sposób, żeby nie zanudzić nawet najmłodszych fanów zamków:)
Copyright © 2025 | Wykonanie PowRope [Dominika Powroźnik]
zdobywcyzamkow@gmail.com
725 538 846
Skontaktuj się z nami w razie pytań, sugestii, problemów lub po prostu po to, aby podzielić się swoją pasją do zamków. Czekamy na Twoją wiadomość! :)