Przyjazd i pierwsze wrażenia
Do Zamku Krzyżtopór dotarliśmy wczesnym popołudniem. Dzień był pochmurny i wietrzny, ale na szczęście nie zapowiadało się na deszcz. Ruiny zamku widać od razu z ulicy – i robią olbrzymie wrażenie (mimo, że to nie pierwsza nasza wizyta w tym miejscu). Emilka była bardziej zainteresowana kotem napotkanym na parkingu, ale szybko udało nam się ją przekonać, żeby ruszyć dalej – na szczęście! Sam parking okazał się spory, a co najlepsze – darmowy dla zwiedzających zamek.
Brama, dziedziniec i pierwsze kroki w ruinach
Z zakupem biletów nie mieliśmy najmniejszego problemu. Chociaż wokół kręciło się sporo ludzi, to obsługa działała sprawnie. Przed nami pojawiła się imponująca brama z herbem – krzyżem i toporem. Niezwykle efektowna! To właśnie od niej pochodzi nazwa zamku.
Na dziedzińcu zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę, bo widok był oszałamiający. Ogromna przestrzeń, mnóstwo okien i ruiny rozciągające się we wszystkich kierunkach – można było poczuć się jak w podróży w czasie. W każdej chwili można było wyobrazić sobie, jak kiedyś tętniło tu życie!
Zwiedzanie z przewodnikiem… i mała zmiana planów
Rozpoczęliśmy zwiedzanie z przewodnikiem, ale szybko zorientowaliśmy się, że nasza Emilka nie zamierzała stać w jednym miejscu. Grupa była duża, a przewodnika ciężko było usłyszeć, więc zdecydowaliśmy się zwiedzać na własną rękę. I to był świetny wybór! Mogliśmy spokojnie zaglądać w każdy zakamarek, odkrywać kolejne sale i wyobrażać sobie, jak wyglądały one w swojej pełnej chwale.
Zwiedzanie zajęło nam trochę więcej czasu niż planowaliśmy, bo od naszej ostatniej wizyty sporo nowych miejsc zostało udostępnionych turystom. Zamek pełen jest zakamarków, a każde kolejne pomieszczenie miało w sobie coś tajemniczego. A padające przez niezliczone okna światło? Niezwykły klimat to mało powiedziane!
Brakowało nam jednak opisów pomieszczeń i chociaż kilku tablic z historią zamku. Trasa zwiedzania na smartfonie to jednak nie to samo! Dla tych, co nie chcą zwiedzać ruin z przewodnikiem informacji jest zdecydowanie za mało.
Krzyżtopór dla rodzin z dziećmi – wskazówki
Planujesz zwiedzanie zamku Krzyżtopór z małymi dziećmi? Warto przygotować się na to, że nie wszystkie zakątki są dostosowane do najmłodszych. Wiele miejsc wymaga szczególnej uwagi, żeby maluchy nie wpadły w jakieś zagłębienia lub nie zbliżyły się zbyt blisko krawędzi murów. My musieliśmy mieć oczy dookoła głowy!
Jeśli chodzi o bilety, to najmniejsze dzieci wchodzą za darmo (nie znaleźliśmy jednak informacji, do jakiego wieku). Na miejscu znajdują się wygodne toalety, więc o to nie trzeba się martwić.
Zakończenie zwiedzania
Zakończyliśmy naszą wycieczkę zmęczeni, ale pełni wrażeń. Obeszliśmy zamek dookoła, co było wisienką na torcie – mury i widoki na okolicę zapierały dech w piersiach. Nasza mała zdobywczyni była zachwycona całą tą przestrzenią do biegania (niekiedy aż zbyt entuzjastycznie, biorąc pod uwagę warunki). I choć brakowało nam opisów w zamkowych salach, emocje związane z odkrywaniem tych monumentalnych ruin z dzieckiem wynagrodziły wszystko. To był dzień pełen wrażeń i historii – polecamy zamek Krzyżtopór każdemu!
Chcesz dowiedzieć się więcej o samym zamku?
W osobnym artykule zamieściliśmy historię i ciekawostki związane z zamkiem. Zajrzyj, jeśli uwielbiasz dawne dzieje!
Staramy przedstawiać się informacje w prosty i obrazowy sposób, żeby nie zanudzić nawet najmłodszych fanów zamków:)
Copyright © 2025 | Wykonanie PowRope [Dominika Powroźnik]
zdobywcyzamkow@gmail.com
725 538 846
Skontaktuj się z nami w razie pytań, sugestii, problemów lub po prostu po to, aby podzielić się swoją pasją do zamków. Czekamy na Twoją wiadomość! :)